Opis forum
Witam, wg moich doświadczeń samo złożenie wniosku w S.O. o zawieszenie postępowania do czasu wydania prawomocnego wyroku Sądu Administracyjnego ( z powodu wniesienia skargi) nie musi skończyc się zawieszeniem tegoż postępowania, bo sędzia nie ma takiego przymusu ( k.p.c) i jeśli bedzie chciał zgodzi się jesli nie nie uwzgledni takiego wniosku. W moim przypadku sadzia nie zgodziła zawiesić się z tego powodu. Byc może zalezy to od etapu skargi czy jest tylko u prezesa czy juz jest skierowana do weryfikacji do Sądu Administracyjnego - nie wiem, ale na pewno sąd nic tutaj nie musi.
Pisząc skarge wnosimy o uniewaznienie decyzji tylko nie wiem po co Wam ponowne wszczecie postępowania;-)
Ostatnio edytowany przez estera (2010-11-28 14:48:10)
Offline
Znalazłem pewien sposób ratunkowy dla przedsiębiorców, głównie dla osób prawnych, (po modyfikacji również dla indywidualnych), przy problemach z umowami o pracę nakładczą i nie tylko. Sprzedaż
udziałów podmiotowi zagranicznemu i przeniesienie uchwałą trans graniczne siedziby spółki, co kończy się natychmiastową utratą zdolności sądowej w Polsce i rozpoczęciem procesu likwidacji działalności tutaj. Konsekwencją jest umorzenie wszelkich postępowań przeciwko płatnikom (pozwanym) oraz niemożnością wydania jakiejkolwiek decyzji urzędowej wobec nich. ZUS podejmuje teraz decyzje wobec płatników (pozwany), a ubezpieczeni występują jako zainteresowani (kiedyś robił odwrotnie). W przypadku, gdy strona procesu traci zdolność sądową, sprawa musi ulec umorzeniu.
Przemo co z tym twoim sposobem?
Offline
Jestem na początku mojej drogi. Dostałem pisemko z 12 pytaniami. I teraz moje pytanie jest takie. Czy ZUS może odmówić wydania zaświadczenia o niezaleganiu ze składkami w związku z toczącym się postępowaniem administracyjnym? Rok temu składałem wniosek o to zaświadczenie i miałem odpowiedź, że wszczęto postępowanie a więc nie mogą wydać zaświadczenia. Tylko z tego z poczytałem to nie ja jestem adresatem tego postępowania tylko mój pracodawca. Jakie macie doświadczenia w tej kwestii?
Offline
Własnie zarejestrowałem się na formu!
Śledzę wpisy, jestem żywotnie zainteresowany tematami poruszanymi przez Państwo!
Żona przez dwa lata prowadziła działalność i PN. Jesteśmy po przegranej w SO i odwołaniu w SApelacyjnym.
Niedługo minie rok, jak panowie z SAp. po jednej rozprawie, odroczyli wyrok. Na rozprawie zadali kilka mało konkretnych pytań. Co ciekawe, stawiennictwo nie było obowiązkowe, a mieli pytania. Może chcieli smyknąc się zaocznie. Ciekawym jest tez uzasadnienie SO. Uznali, że praca PN była wykonywana, ale zgodnie z wyrokami SN to niesprawiedliwe społecznie, aby uznać podleganie.
Teraz o co mi chodzi.
Czytając posty p. Krystyny, chyba ze trzy razy czytałem, że juz na 100% rozpracowała ZUS i już, już wygramy naszą sprawę. Za każdym razem był to inny pomysł. Żona zapisała sie do związku ponad rok temu, gdy sposobem na ZUS miały być masowe składanie odwołań do Sądu. Teraz ma to być zupełnie inna procedura.
Mnie się wydaje, że działanie Związku w konkretnych sprawach jest mało skuteczne. Nawet, jeżeli P. Krystyna będzie reprezentować nas w sądach, czy ZUS codziennie, efekty będą pojedyncze. Po kilkunastomiesięcznej działalności związku, nie ma o nim wzmianki w mediach. Nikt nie mówi na FORUM PUBLICZNYM o zamowolce ZUSU i sędziów sądów powszechnych. Dobrą drogę proponuje wcześniej bodajże PRZEMO. LOBBOWAĆ, NAGŁAŚNIAĆ, ZWRÓCIĆ na SPRAWĘ ZAINTERESOWANIE MEDIÓW, INNYCH ORGANIZACJI PRACODAWCÓW (LEWIATAN, C.I.A.SMITHA, Komisji Trójstronnej). Wszystkich, którzy mają większą siłę przebicia niż Związek z jednym forum w internecie. Jeżedżenie po Polsce p. Krystyny będzie trwało następne 5 lat, a ZUS po cichu wykończy nas wszystkich. Organizacja protestów pod urzędami centralnymi też jest dobrym pomysłem. Może zamiast spotkań w poszczególnych miastach, organizować PROTESTY pod ZUS, zapraszając media. U nas p. Krystyna była nawet dwa razy, ale dla nas nic z tego nie wynikło! Każdy przypadek ma inne haczyki, więc NIC nie da zajmowanie się związku (p. Krystyny) pojedynczymi przypadkami.
Przepraszam za wywód, ale martwi mnie, że tak napradę możemy sobie tylko ponarzekać, a w generaliach sprawa nie posuwa się na przód.
Ostatnio edytowany przez mąż żony (2010-12-07 13:37:11)
Offline
Witam, kilka dni temu otrzymałam pismo z ZUSu o udokumentowanie wierzytelnie pracy nakładczej ,którą wykonywałam kilkanaście miesięcy w firmie Melkator a póżniej Gestio. To co czytam i co dowiedziałam się u prawników przeraża mnie , widzę tutaj wielu specjalistów ,ew. osób ,które miały już do czynienia z naszym wspaniałym ZUSem. Co mam zrobić i gdzie się udać? Czytałam, że sądy z góry orzekają na korzyść ZUSu, ale też czytałam o drodze administracyjnej..? Mieszkam w Bielsku-Białej a firma Melkator i Gestio siedzibę miały w Tychach. Pozdrawiam wszystkich
Offline
Użytkownik
Widzę że faktycznie na forum zima i zaczyna mnie intrygować post gostka o nicku dethzus , czyżby gość coś widział czego my nie wiemy ?
Offline
A ja myślę, że droga obrana przez panią Krystynę ma sens !!!
Czy zapoznawaliście się z treścią art. 61 kpa ? A czy może czytaliście zamieszczone na stonie ZUS-u zasady jakimi mają się kierować jego pracownicy? Jeżeli nie, to przeczytajcie.
Ja w oparciu o powyższe pozwoliłem sobie skierować do Prezesa Zus-u skargę na wydane bezprawnie w stosunku do mnie decyzje !!! Dlaczego bezprawne, ano dla tego, że art. 61 $2 kpa wyraźnie mówi o tym, że: „Organ administracji publicznej może ze względu na szczególnie ważny interes strony wszcząć z urzędu postępowanie także w sprawie, w której przepis prawa wymaga wniosku strony. Organ obowiązany jest uzyskać na to zgodę strony w toku postępowania, a w razie nie uzyskania zgody - postępowanie umorzyć.”
Zus wydając mi decyzję powołał się na art. 61 $1 i $4 kpa tylko "ZAPOMNIAŁ" poinformować mnie o moim UPRAWNIENIU wynikającym z $2 art. 61 kpa. Gdyby mnie poinformował, to cała sprawa DAWNO była by umorzona bo nie zgodził bym się na "złodziejską troskliwość" ZUS-u!!!
Mnie nikt o zgodę nie pytał, nikomu też takiej zgody nie udzieliłem, nie prosiłem ZUS-u o to aby troszczył się o wysokosć składek odprowadzanych przez NAKŁADCĘ na moje konto, więc w praworządnym kraju taka decyzja nie powinna być wydana !!! Dodatkowo musimy pamiętać, że my (wykonawcy PN, pracownicy) nie jesteśmy stroną dla ZUS-u - tylko nasi NAKŁADCY. Więc oczekiwania ZUS-u dotyczące PN są w stosunku do nas bezpodstawne.
A ta cała kołomyja z SO jest potrzebna ZUSowi do tego aby dobrać się z pomocą sądów do nas jako osób jednocześnie prowadzących własną DG. W takim układzie stajemy się już stroną, od której, w ich bezprawnym mniemaniu mogą wyszarpać kasę - z tąd się właśnie wzięły nasze decyzje!
Dlatego, sensowne jest wycofanie naszych odwołań z SO (bo jak sądy sądzą, to już wiemy) i składanie skarg do Prezesa ZUS-u na bezprawne decyzje jego podwładnych !!! Bo jak skarga będzie załatwiona pozytywnie przez Prezesa to nie musimy się bujać po sądach i narażać na stres i koszty.
Liczenie na sprawiedliwość w SO to jak udział w rosyjskiej ruletce: uda się albo sie nie uda ! :-(
A ze skargą do Prezia ZUS-u mamy jedną szansę więcej!
Zobaczymy jaka będzie odpowiedź.
Pozdrawiam wszystkich walczących :-)
RafałG
Ostatnio edytowany przez RafałG (2010-12-08 18:24:19)
Offline
Użytkownik
ad RafałG :
Pierwsza od pewnego czasu konkretna i zrozumiała dla wszystkich wypowiedź na tym forum. Teraz wiem po co wycofać odwołanie.
Dzięki
Offline
miro64 napisał:
A czy ktoś już otrzymał odpowiedz od Prezesa ZUS na skargę na bezprawną decyzję?
wydaje mi się że na odpowiedź "trochę" poczekamy, przecież to musi swoje odleżeć!
Offline
Witam.
Może nie wszyscy widzieli ten artykuł:
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/4 … dkami.html
Pozdrawiam
Offline